5/14/2010

Piątek

Pada deszcz, ale ponieważ szczodry pracodawca zaplanował grilla, od dwóch godzin pod moim oknem piecze się karkówka.
Pan dozorca, właśnie siłuje się z beczką piwa, którą stara się wtoczyć pod zadaszenie.

Nie wiem czemu, ale zamiast cieszyć się perspektywą darmowej wyżerki, mam chęć jak najszybciej stąd zniknąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz