3/11/2011

Głowa opada mi na klawiaturę. Nie pamiętam kiedy ostatni raz czułem się taki zmęczony.

Każdy kolejny dzień jest jeszcze gorszy.

Już pewnie nigdy się nie wyśpię. Bo jak można się wyspać, skoro jeśli tylko zamknę oczy to natychmiast podrywa mnie na równe nogi.

Krążę potem po mieszkaniu mamrocząc po nosem.

Opowiadam sobie po raz tysięczny tą sama historię, jakby mogło to cokolwiek ją zmienić.

2 komentarze:

  1. Chciałby Pan albo móc to przeżyć jeszcze raz /dwa, pięć/ od początku /a nawet tylko sam początek/ albo nigdy tego nie przeżyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. To się nazywa nerwica natręctw.
    Na szczęście są sposoby pozbycia się tego,są:)

    Co było i nie jest nie pisze się w rejestr.

    OdpowiedzUsuń